04.12_Wielkanoc u Wojtusiów

Z powodu koronawirusa święta były kameralne. Spędziliśmy je u Karolinki i Wojtusia, a obiad zjedliśmy u cioci Basi i Babci Ani. Zasadnicze dania przygotowała Ela. Był żur zapiekane kiełbaski, pieczyste i kilka ciast. Ja upiekłam sernik i zrobiłam 2 sałatki. Upiekłam też schab ze śliwkami (który udało mi się przypalić) oraz buraczki na obiad u Basi. Resztę przygotowały dzieci. Stół był bogaty i kolorowy.
Strona główna / 2020 / 04.12_Wielkanoc u Wojtusiów
Stół udekorowała Karolinka.
To dopiero drugie spotkanie Gosi z Prababcią.
Prababcia nie mogła się doczekać.
Jak ona zdrowo wygląda.
To bujadło wisi od tygodnia.
Wszyscy chcą się pobujać.
Ela zdołała też upiec babeczki.
Gosia uwielbia czytanie przez Mamę.
Babciom rzadko udaje się przytulić Gosię.
Gosia jest zawsze elegancka.
Opaska z kokardą jest bardzo twarzowa.
Wojtek wyraźnie rozmarzony i zachwycony.
Widok z balkonu.
Niedziela była bardzo ciepła.
Zamiast spaceru, werandowanie.
Informacja dla potomnych - nie można wychodzić na spacery z powodu zarazy.
Odwiedzać się też nie można.
Nie ma jak u Mamy.
Karola ma silne ręce. Fruwanie z Gosią, to duże wyzwanie.
Jeszcze, jeszcze trochę....
Mama daje radę,
a zachwycony Tata filmuje swoje dziewczyny.
Córę przejmuje Wojtek.
U Taty też dobrze.
Mama też bardzo kocha.
Zaraz będzie werandowanie.
Gosia w nowej kreacji.
Niestety nie wytrzymała w niej długo.
Przedłożyła wygodę nad elegancję.
To nasze pierwsze zbiorowe zdjęcie.